Środki ostrożności na weselu podczas epidemii

Miłość w czasach zarazy – czy ktoś mógł się spodziewać, że tytuł tak doskonale będzie pasował do naszej codzienności? Młode pary są dzisiaj w skomplikowanej sytuacji – większość projektów pokrzyżował im kryzys w Polsce wywołany przez koronawirusa. Mnóstwo narzeczonych odwołało swoje śluby – minister zdrowia Łukasz Szumowski i szef rządu Mateusz Morawiecki wprowadzili ograniczenia, które wyłączyły urządzanie dużych imprez. Z czasem na szczęście wiele z nich złagodzono, lecz cały czas należy zachować ostrożność.

Uwierzyliśmy już, że sytuacja się poprawia i możemy już zapomnieć to straszne określenie – koronawirus. Kryzys niestety trwa, wiadomości z kraju informują o rosnącej liczbie zachorowań. Organizując wesele, należy zatem zatroszczyć się o bezpieczeństwo zaproszonych, zgodnie z warunkami, które ogłaszają Łukasz Szumowski i Mateusz Morawiecki.

Nade wszystko trzeba ograniczyć liczbę zaproszonych – chociaż ustalone limity są dosyć duże, to pamiętajmy, że im mniejsze spotkanie, tym mniejsze ryzyko zarażenia. Tarcza antykryzysowa mówi o 150 osobach, jednak rozsądniej będzie zaprosić tylko najbliższą rodzinę. Mądrą opcją jest także sam ślub, a wesele można przenieść na spokojniejsze czasy, gdy kryzys w Polsce już się skończy. Jeżeli mimo wszystko nie chcecie rezygnować z przyjęcia, zadbajcie o żele dezynfekujące do rąk dla zaproszonych, a w świątyni lub urzędzie poproście o założenie maseczek. Warto również wycofać się z zwyczajowych całusów przy życzeniach, a ograniczyć się jedynie do podania ręki.

Trzeba również nastawić się na wariant anulowania przyjęcia – jest realne, że Łukasz Szumowski wdroży kolejne zakazy, żeby zastopować koronawirusa. Kryzys może potrwać jeszcze jakiś czas, przełożenie ślubu na przyszłość może więc być najlepszym pomysłem.


Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*